LIST PASTERSKI BISKUPA RZESZOWSKIEGO NA ADWENT 2024 r.

Umiłowani Bracia i Siostry!

            Po raz kolejny Pan Bóg okazuje nam swoją łaskawość. Adwent, który rozpoczynamy, jest łaską daną po to, byśmy na nowo uświadomili sobie, jakim darem jest dla nas oczekiwanie. Jako wspólnota Kościoła nieustannie oczekujemy na spotkanie z Panem. Wartości czekania w sposób szczególny na nowo uczymy się w Adwencie. Wpisana w serce głęboka tęsknota za spotkaniem z Panem w pewien sposób spełni się, gdy zobaczymy Odwieczne Słowo Boga wcielone w małe Dziecko, które otrzyma imię Jezus. Tak oto nasz Adwent to nie tylko czas radości, ale także okazja, by jak mówi św. Paweł w dzisiejszym II czytaniu, „serca nasze zostały utwierdzone w nienagannej świętości wobec Boga, Ojca naszego.”

            Niestety, w dzisiejszym świecie nie ceni się zbytnio postawy oczekiwania. Zdaje się ona być raczej rozumiana jako konieczne zło, niż jako szansa na rozwój. W tym kontekście papież Franciszek mówi o pokusie pośpiechu i natychmiastowości. Jako ludzie chcielibyśmy poznać wszystko i natychmiast, zdobyć wszystko od razu i bez wysiłku, doświadczyć i skorzystać, gdy tylko nadarza się możliwość, a jednocześnie zostawić za sobą, jako irytujących i niepotrzebnych tych, którzy nie dotrzymują nam kroku. „Jeśli gonimy za tym „natychmiast”, to zapominamy o tym, co trwa na zawsze: to uganiamy się za obłokami, które przemijają i tracimy z oczu niebo. Pociągnięci najnowszą wrzawą, nie znajdujemy już czasu dla Boga i dla brata, który mieszka obok”. (Homilia podczas Mszy Św. z okazji III Światowego Dnia Ubogich, Watykan 17.11.2019). Lekarstwem na tę sytuację jest pokorne uczenie się postawy wytrwałości, rozumianej jako podążanie naprzód każdego dnia, wpatrując się w to, co nie przemija. Kolejny Adwent może stać się właśnie takim błogosławionym czasem pracy nad cnotą wytrwałości w naszym życiu.

Ociężałe serce i pokusa beznadziei

            Troska o wytrwałość i pokonywanie pokusy natychmiastowości to właściwa odpowiedź na Chrystusowe wezwanie z dzisiejszej Ewangelii: „Uważajcie na siebie, by wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych”. (Łk 21,34). Chrystus wypowiada te słowa jako przestrogę dla tych wszystkich, którzy lękają się „znaków na słońcu, księżycu i gwiazdach”. Wojny i klęski żywiołowe, które ukrywają się pod tymi znakami, od zawsze dręczyły ludzkość i ich pojawienie nie może być traktowane jako zapowiedź bliskiego końca świata. Chrystus mówi o nich, by uświadomić zarówno swoim uczniom, jak i chrześcijanom XXI wieku, by nie zwlekali ze swoim nawróceniem oraz by im uzmysłowić, że będą musieli świadczyć o swojej wierze pośród wielu trudności, także wówczas, gdy staną się ofiarami zła, tak jak niewinną ofiarą zła stał się nasz Pan Jezus Chrystus.

Jednocześnie słowo Chrystusa przestrzega, by nie pokładać swojej ufności w dobrach materialnych. Zaspokojenie wszystkich pragnień fizycznych czy materialnych obciąża serce człowieka tak bardzo, że przestaje ono już pragnąć. Wówczas posiadanie wszystkiego, co życie może dać i zaspokojenie każdej potrzeby, w rzeczywistości staje się źródłem nieszczęścia. Człowiek, którego serce jest nasycone, w rzeczywistości ma pustą duszę. Staje wówczas wobec pokusy beznadziei, która przekłada się na brak zaangażowania w życie, bierność, duchowy paraliż, obrazowo przedstawiany jako wygodna kanapa, na której się układamy i nic nie robimy. Ostatecznie brak nadziei prowadzi do rozpaczy, gdyż tryumf dobra wydaje się być w osobistym życiu niemożliwy, a człowiek nie jest wówczas w stanie we własnym życiu dostrzec Chrystusa Zmartwychwstałego, który pokonał zło i który żyje w swoim Kościele.

Tak, również dzisiaj każdy z nas może stanąć wobec pokusy beznadziei. Kryzysy wynikłe z doświadczenia pandemii i wojny na Ukrainie, osobiste porażki życiowe i zawodowe, kryzysy rodzinne, choroba, widmo utraty źródła utrzymania czy zaniepokojenie sytuacją społeczną, rodzą niepewność egzystencji, która jest podstawą do osobistego doświadczenia pokusy beznadziei. Bez względu na to, czy całkowicie zapanowała już ona w naszym życiu, czy też jedynie częściowo, pozwólmy pocieszyć się słowu Pana, które jest do nas dziś kierowane: „Nabierzcie ducha i podnieście głowy. Zbliża się bowiem Wasze odkupienie”. (Łk 21,28)

Nadchodzący Rok Święty

Szczególną okazją do odbudowywania w sobie chrześcijańskiej nadziei będzie Rok Jubileuszowy 2025. Nadzieja jest darem, dzięki któremu usilnie i wytrwale tęsknimy za tym, co jest celem naszego życia. Jest ona ufnością w to, co Bóg obiecał nam w dziele stworzenia, przez proroków i przez Jezusa Chrystusa. Zostaliśmy obdarzeni darem Ducha Świętego, aby cierpliwie oczekiwać na to, co nie przeminie. Nadzieję ma w sercu każdy człowiek, jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet wówczas, gdy nie wie on, co przyniesie jutro. Pięknie o nadziei mówił św. Augustyn: „Mieć nadzieję oznacza wierzyć w przygodę miłości, mieć zaufanie do ludzi, skoczyć w nieznane i zdać się całkowicie na Boga”. Właśnie taką nadzieję chcemy w sobie budować jako wspólnota Kościoła w trakcie Roku Jubileuszowego i o niej chcemy świadczyć wobec świata, do którego jesteśmy posłani jako znak nadziei.

Rok Święty rozpoczniemy, jako wspólnota Kościoła, wspólnie z papieżem Franciszkiem 24 grudnia 2024, podczas Pasterki w Bazylice Św. Piotra, kiedy to zostaną otwarte drzwi święte prowadzące do Bazyliki. Ten symboliczny gest będzie wyrazem wiary, że wkraczamy w czas Jubileuszu. Słowo „jubileusz” oznacza czas radości i wdzięczności za otrzymane dary. Największym darem budzącym naszą radość jest obecność Jezusa Chrystusa. Jego Wcielenie 2025 lat temu dało początek Jego szczególnej obecności pośród Ludu Bożego – najpierw cielesnej, aż do dnia wniebowstąpienia, a także sakramentalnej, która trwa nieustanie do dziś. Jednocześnie, papież Franciszek widzi w nadchodzącym Roku Świętym szansę, by „przyczynić się do przywrócenia klimatu nadziei i ufności jako znaku nowego odrodzenia, którego wszyscy pilnie potrzebujemy”.

            Podczas Jubileuszu będzie nam towarzyszyło hasło „Pielgrzymi nadziei”. Nawiązuje ono do elementarnego wydarzenia związanego z każdym jubileuszem, czyli do pielgrzymowania. Pielgrzymka to obraz życia człowieka, które jest drogą. Właśnie na tej drodze człowiek potrzebuje mocnych chwil, dzięki którym zatrzyma się, odpocznie, posili i wzmocni nadzieję, że dotrze do celu podróży. Celem tym jest spotkanie z Chrystusem. Paradoksalnie, Ten, który jest celem, równocześnie jest źródłem chrześcijańskiej nadziei. To Jego mamy w trakcie Roku Jubileuszowego na nowo odkryć, zbliżyć się do Niego i doświadczyć Jego bliskości. Dokonuje się to przede wszystkim podczas wspólnie sprawowanej Eucharystii. Ten wymiar jedności eucharystycznej naszego Kościoła Diecezjalnego w czasie Jubileuszu niech wybrzmi szczególnie podczas Mszy świętych, sprawowanych z okazji różnych okoliczności Roku Świętego. Bliskość Pana odnajdujemy także podczas adoracji eucharystycznej oraz gdy przystępujemy do sakramentu pokuty i pojednania. Właśnie ten sakrament pozwala „napić się ze źródła nadziei; niezastąpionego punktu wyjścia dla prawdziwego nawrócenia.”

Z jubileuszowym wydarzeniem, jakim jest pielgrzymka, związana jest łaska odpustu zupełnego. Przez wieki w Roku Świętym wyruszano do Rzymu, by modlić się przy grobach Apostołów Piotra i Pawła i przejść przez Drzwi Święte w Bazylikach Większych, zyskując w ten sposób łaskę odpustu. Jednak na taką pielgrzymkę mogli pozwolić sobie nieliczni. By umożliwić wszystkim wierzącym uzyskanie tej łaski, w każdym dekanacie naszej diecezji zostały wyznaczone kościoły i miejsca święte, w których wierni będą mogli wypełnić wszystkie warunki uzyskania łaski odpustu. Już dzisiaj serdecznie zapraszam wszystkich Diecezjan do skorzystania z zaproponowanych przez duszpasterzy form jubileuszowej aktywności.

Maryja znakiem nadziei

Naszą Przewodniczką po adwentowych ścieżkach jest Święta Boża Rodzicielka, która w swoim sercu zawsze zachowywała niezachwianą nadzieję. Nawet w najtrudniejszych wydarzeniach życia, jak podróż do Betlejem, emigracja do Egiptu, ubóstwo, śmierć Józefa, śmierć własnego Syna czy troska o Apostoła Jana i związany z nim Kościół, Maryja nie uległa beznadziei. Niech zatem będzie dla nas Nauczycielką w odnajdywaniu światła nadziei.

Nadchodzący Rok Jubileuszowy zbiega się w naszej diecezji z setną rocznicą koronacji figury Matki Bożej w Tarnowcu, której dokonał bp Karol Fisher 8 września 1925. Czcimy Ją w naszej diecezji jako Matkę Bożą Zawierzenia. To Jej wstawiennictwu pierwszy Biskup Rzeszowski Kazimierz Górny zawierzył całą diecezję w dniu 12 września 1993, żywiąc przekonanie, że Maryja otoczy nowopowstałą wspólnotę swoją macierzyńską opieką. Ufamy, że matczyne wstawiennictwo Maryi, także w nadchodzącym Roku Świętym, wspomoże nas w odnawianiu naszej nadziei.

Z pasterskim błogosławieństwem

+ Jan Wątroba                                                                       

Biskup Rzeszowski